wtorek, 2 lipca 2013

Trening z Gwiazdami

Nie ćwiczyłam tego treningu, bo jakoś ta przerwa między ćwiczeniami mi nie odpowiadała, bałam się że "wystygnę", za długo będę musiała czekać na następna serię i się rozleniwię. Tymczasem... Nie dałam rady. Zrobiłam pierwsze dwa. Do trzeciego nawet nie podeszłam (zamiast tego zrobiłam Tiffanny na wałki na plecach). Po raz pierwszy mąż widział cały trening i.... zaimponowałam mu... a ćwiczenia z Tiffany wyjątkowo się podobały... If u know what I mean ;p

Aktualnie leżę w łóżku i... bolą mnie pośladki (to chyba od tych przysiadów jak żaba ;p)

Był to pierwszy trening którego nie dałam rady zrobić do końca. Zdecydowanie będzie do niego drugie podejście. Może za 3 dni. Jutro Turbo Spalanie. (Leń poszedł won więc postaram się ćwiczyć codziennie).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz