środa, 2 października 2013

Wielki ComeBack! :)

Każdy znajdzie sobie wymówki żeby nie ćwiczyć jak się nie chce. Ja miałam nawet kilka i to BARDZO ważnych ;p Sesja zjadła mi peeełno czasu, do tego przeprowadzka. Im dłużnej zwlekamy tym trudniej wrócić. Podjęłam decyzje że muszę skończyć z lenistwem i.. nie mogę się zebrać. Doświadczam tego od tygodnia! Nie ma tak. Właśnie się wkurzyłam! Kupiłam rano nowy (październikowy) Shape.



Wcześniej zakupiłam sobie płytę z Skalpel II (w końcu jestem w posiadaniu krzesła. Niestety płytę dostałam przed przeprowadzką. byłam tak zajęta meblowaniem i odnalezieniem się w całym tym bałaganie, że płyta nie pomogła w mobilizacji. Aby zmotywować się nieco bardziej kupiłam swoje 2 buty sportowe. Reebok Easy Tone.

 Będą do biegania-mam tutaj świetne tereny do tego celu. Górki, schody, daleko od zatłoczonych ulic. Zieleń, stawki i  stawiki. Jeszcze tylko jakieś małe mp3 i jedziemy :) Jutro  dzień startowy. Rano skalpel II a wieczorkiem jak mąż wróci z pracy idę pobiegać. Moją ostateczna motywacją jest to, ze to już napisałam. Siebie mogę oszukać, znaleźć wymówkę, ale słowo pisane ma wielką moc i nie można go lekceważyć (zapraszam do lektury Terrego Pratchetta- krasnoludy wiedzą o tym dość dużo ;p ).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz